Pleszewscy seniorzy wracają do przedkovidovej aktywności. W czwartek w Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich spotkały się seniorki aby zaplanować tematykę spotkań na najbliższe tygodnie. Wśród uczestników spotkania były panie z Ukrainy: Wiera, Nadzieja, Svitlana i Natalia. Przy kawie i ciastkach popłynęły opowieści o dzieciach, o wnukach. Było też wspólne śpiewanie.

I od tego śpiewania rozpocznę relację ze spotkania, tak bardzo ważnego zarówno dla Polek jak i Ukrainek. Kiedy pleszewianki zaczęły śpiewać "Szła dzieweczka do laseczka..." przy słowach "gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom", Svitlana i Natalia się włączyły, śpiewając po ukraińsku "gdie eta ulica, gdie etot dom, gdie eta diewuszka, szto ja wljublion".

Podczas spotkania w zasadzie bariery językowej nie było, kiedy w języku ukraińskim mówi się wolno, Polak zrozumie. Wspomagano się też rosyjskim, który dla Ukraińców jest drugim a bywa, że i pierwszym językiem. W zależności od tego, gdzie mieszkają. Co dla Polaków nie zawsze jest zrozumiałe, bo nasza historia nie jest aż tak poplątana jak ich. Mówiły, że jakkolwiek Putina agresora nie znoszą, to język rosyjski, jako środek komunikacji, akceptują. Panie, zostały przez Lucynę Roszak - prezeskę Fundacji Animacja, zaproszone do udziału we wszystkich przedsięwzięciach m.in spotkaniach klubowych, warsztatach kulinarnych, biżuteryjnych, modowych, koncertach, kursach organizowanych w CWIO dla seniorek. Natomiast w kwietniu, w ogrodach przy CWIO, zaplanowano tzw. dzień sąsiedzki dla całych rodzin - tym razem nie tylko dla sąsiadów z osiedla ale też "tymczasowych mieszkańców miasta" zza granicy. Warto dodać, że w CWIO trzy razy w tygodniu odbywają się lekcje języka polskiego, na które przychodzą mamy z dziećmi, nawet malutkimi.