Czy ostrzeszowski budżet miejski na przestrzeni całej kadencji straci kilkanaście milionów złotych? Takie pytanie od kilku dni mogą sobie zadawać mieszkańcy Ostrzeszowa, a to efekt słów burmistrza Patryka Jędrowiaka, który stwierdził, że na skutek zmian w podatku PiT miasto straci niemal 20 000 000 złotych. Przynajmniej tak twierdzi raport Związku Miast Polskich, na który powołał się włodarz. Z tą opinią nie zgadza się posłanka Katarzyna Sójka (PiS). "Nie 20 000 000, a 2 000 000 złotych, tak wynika z danych finansowych nieopartych na prognozach miast polskich, a opartych o konkretne dane finansowe, które wypływają m.in. z powiatu ostrzeszowskiego"-powiedziała radiuCENTRUM posłanka Sójka. Ponadto parlamentarzystka wskazywała, że miliony, o których mowa, zamiast wpłynąć do budżetu Ostrzeszowa, zostały w kieszeniach mieszkańców.

na fot.: Katarzyna Sójka / posłanka PiS, FB Katarzyna Sójka

"Wyliczenia posłanki Sójki dotyczyły tylko tego roku. Natomiast wyliczenia Związku Miast Polskich, na które się powołaliśmy, mówią o stratach związanych z ubytkiem dochód w podatku PiT w przeciągu całej kadencji. Łączny ubytek, za lata, które mamy już podsumowane, czyli od 2019 roku, to jest prawie 27 000 000 złotych. Od tej kwoty odjęte są dwie rekompensaty, o których mówiła pani poseł, które razem wyniosły nieco ponad 7 000 000 złotych. Tak więc wynik ubytku w budżecie dla całej kadencji to prawie 19 500 000 złotych"-powiedział radiuCENTRUM Patryk Jędrowiak, burmistrz miasta i gminy Ostrzeszów.

na fot.: Patryk Jędrowiak / burmistrz miasta i gminy Ostrzeszów

A jak włodarz Ostrzeszowa odnosi się do stanowiska posłanki Sójki, że te pieniądze zostały w portfelach ostrzeszowian?

"Rozumiem stanowisko pani poseł Sójki, że te pieniądze zostały w kieszeniach naszych mieszkańców. Ja myślę, że to najlepiej pozostawić samym ostrzeszowianom do zweryfikowania, czy faktycznie odczuwają, że te 19 500 000 złotych pozostało w ich portfelach"-dodał burmistrz Jędrowiak.

Finalna ocena tego, kto ma w tej sytuacji rację, należy do mieszkańców miasta i gminy Ostrzeszów, którzy sami muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście mają poczucie, że te pieniądze zostały w ich domowych budżetach.