Potwierdzono oficjalnie drugie ognisko ptasiej grypy w południowej Wielkopolsce.

Poprzednio ptasi wirus H5N8 uśmiercił prawie 20 000 zwierząt na fermie drobiu w Bierzowie.
Tym razem choroba zaatakowała ptactwo w gospodarstwie w Kaliszkowicach Kaliskich w powiecie ostrzeszowskim. W czwartek utylizacji zostanie poddanych prawie 40 000 zarażonych zwierząt.

"Skala hodowli jest taka, że hodowca ma 11 000 kaczek i 27 000 brojlerów. Zwierzęta niestety muszą być zutylizowane. Pracuje nad tym zespół lekarzy połączony ze służbami specjalistycznymi, które podjęły te czynności niemal natychmiast" - powiedział Lech Janicki, starosta ostrzeszowski, który jednocześnie uspokaja, że choroba nie przenosi się na ludzi. Poszkodowani hodowcy również mogą liczyć na wsparcie finansowe:

"Chcę podkreślić, że straty wynikające z powstania ognisk grypy ptaków są kompensowane przez odpowiednie fundusze, które są w dyspozycji Inspektoratu Weterynarii. Dotyczy to hodowców, którzy ponieśli tego typu straty. Wycena jest pełnowartościowa, na którą składa się zarówno ilość padłych zwierząt jak również zagazowanych. Wypłaty idą bezpośrednio na konto tychże hodowców" - dodał starosta Janicki.

na fot.: Lech Janicki / straosta ostrzeszowski / powiatostrzeszowski.pl

Straty są jednak o tyle dotkliwe, że hodowców obowiązuje przez pewien czas okres karencji i wg rygorów sanitarnych nie mogą oni wprowadzić następnej partii zwierząt do swojej hodowli.
Dodajmy, że w tej chwili wszystkich hodowców drobiu obowiązują zaostrzone procedury hodowli nałożone przez Głównego Lekarza Weterynarii.