Kryzys w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia. W placówce brakuje lekarzy - od zaraz potrzebni są pediatrzy i interniści. Z problemem zmaga się coraz więcej polskich szpitali. W Ostrzeszowie praca czeka na 4 lekarzy. Placówka szuka specjalistów na terenie całej Polski, a ich znalezienie okazało się sporym problemem.

Jednym z nich jest odległość i złe skomunikowanie miasta z Poznaniem - tak twierdzi Marek Nowiński, prezes Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia. Trasa z Poznania do Ostrzeszowa to ponad 2 godziny jazdy, zarówno samochodem jak i pociągiem. Dla lekarzy specjalistów dojeżdżanie na pojedyncze dyżury w takiej sytuacji staję się wyjątkowo czasochłonne. Nieco lepiej wygląda jedynie sytuacja z lekarzami z Wrocławia. Braki kadrowe to także wynik konkurencji, jak zauważa Nowiński, ostrzeszowski szpital nie jest w stanie konkurować z dużymi placówkami z ościennych miast - zarówno pod względem finansów jak i infrastruktury.

Szpital rozważa więc zatrudnienie specjalistów z Ukrainy. To jednak wyjątkowo długi proces. Lekarz z Ukrainy przed podjęciem pracy w Polsce musi obowiązkowo nostryfikować dyplom, zdać egzamin z języka polskiego i Lekarski Egzamin Państwowy. Podjęcie pracy trzeba dodatkowo poprzedzić ponad rocznym stażem. Póki co placówka pracuje bez utrudnień, a lekarzy zamierza poszukiwać do skutku.