Para czarnych łabędzi w raszkowskim miniZoo (pow. ostrowski) doczekała potomstwa. Pięć piskląt przetrwało najtrudniejszy dla nich czas i teraz doskonale się rozwijają. Gdy ptaki dorosną, same będą mogły wybrać, czy będą chciały żyć na wolności, czy powrócą do swoich dotychczasowych opiekunów.

Czarne łabędzie wprawdzie pochodzą z Australii, ale doskonale zadomowiły się w raszkowskim miniZoo. Te piękne ptaki składają jaja dwa razy do roku. Po nieudanym lęgu wiosennym tym razem wykluło się pięć małych łabądków, a z ich przyjścia na świat cieszy się burmistrz Raszkowa Jacek Bartczak.

"Te łabędzie są bardzo opiekuńcze. To jeden z nielicznych gatunków ptaków, gdzie jaja wysiadują i samiec, i samica. To wspaniale wygląda, jak ta piątka pływa po wodzie. Przeważnie to nawet nie jest ich piątka, bo dwa albo trzy chowają się na grzbietach swoich rodziców".

Gdy tylko ptaki odpowiednio dorosną, same będą mogły zadecydować, gdzie zechcą żyć:

"Nie będziemy 'podcinać im skrzydeł', tylko chcemy, żeby same odlatywały i przylatywały do nas się najeść, żeby żyły też na wolności. Niech same zadecydują."

W raszkowskim miniZoo można oglądać już około 40 zwierząt z różnych kontynentów.

na fot. Rodzinka czarnych łabędzi doskonale czuje się w miniZoo w Raszkowie