Z oskalpowaną łapką, cierpiący i wystraszony - pies, który błąkał się po Chynowej (gm. Przygodzice), najprawdopodobniej jest ofiarą kłusowników. Ostrowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt o rannym czworonogu zostało poinformowane przez mieszkankę miejscowości. Niewykluczone, że pies na pomoc czekał tydzień.

"Na miejscu okazało się, że tak naprawdę połowa łapki wisi na skórze. Ta łapka wyglądała w taki sposób, że możemy domniemywać, że piesek złapał się we wnyki i w momencie, kiedy chciał się uwolnić, ona się urwała. Było to otwarte złamanie. Nie wyglądało to za ciekawie. Piesek nie dawał nam się z łapać, więc został złapany w klatkę — łapkę i od razu po złapaniu pojechał do weterynarza. Tam łapka została amputowana. Widać, że go boli, ale to jest normalne po takiej operacji, ale ogólnie stan jego jest dobry" - powiedziała radiuCENTRUM Karolina Owczarek, pracownica ostrowskiego schroniska.

na fot.: pies musiał mieć amputowaną łapkę

Obecnie placówka poszukuje właściciela zwierzaka. Pies ma kilka lat, jest nieduży, waży ok. 10 kg i ma czarno-białe umaszczenie. Schronisko czeka też na informacje dotyczące możliwości zakładania wnyk w okolicach Chynowej. Najprawdopodobniej sprawa zostanie zgłoszona policji.

Osoba zajmująca się kłusownictwem, zgodnie z prawem łowieckim "podlega karze pozbawienia wolności do lat 5"