W powiecie ostrowskim najczęściej to praca szuka człowieka, a nie człowiek pracy. Tak śmiało można powiedzieć na podstawie danych Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie bardzo wielu ofert pracy nikt nie chce podjąć.

W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku w Powiatowym Urzędzie Pracy pojawiło się niemal 2 tysiące ofert pracy – mniej więcej tyle samo, co w podobnym okresie przed rokiem. Jest jednak istotna różnica, gdyż w tym roku bardzo wielu ofert nikt nie chce podjąć.

Jak powiedziała radiuCENTRUM dyrektor PUP w Ostrowie-Hanna Pawlak Kornacka, powody bywają różne.

„Częstym powodem odmów podjęcia pracy, jeśli chodzi o kobiety, jest sprawowanie opieki nad dzieckiem. Pozostałe, to najczęściej j z uwagi na zbyt niskie wynagrodzenie. W tej chwili mamy minimalne wynagrodzenie na poziomie 2250 zł. Zauważamy w ofertach pewien wzrost, są to kwoty około 2300-2500 zł. Owszem, pojawiają się również oferty dla kierowców, czy spawaczy, które znacznie przekraczają minimalne wynagrodzenie”.

na fot.: dyrektor PUP w Ostrowie-Hanna Pawlak Kornacka

Przedsiębiorcy ratują się zatrudniając cudzoziemców. To tej pory byli to głównie pracownicy z Ukrainy, a teraz coraz częściej również z Gruzji, Mołdawii, czy Białorusi.

Na koniec kwietnia w Rejonowym Urzędzie Pracy w Ostrowie Wielkopolskim zarejestrowano 1828 osób bezrobotnych, a stopa bezrobocia wynosiła 2,6%. Rok temu było to odpowiednio niespełna 2220 osób i 3,1%.