17-letnia ostrowska uczennica była przesłuchiwana na policji w charakterze świadka w związku z protestami kobiet w Ostrowie Wielkopolskim. Polecenie przesłuchania nastolatki miało przyjść z komendy wojewódzkiej i można się spodziewać kolejnych takich działań.

Jeszcze niedawno 17-letnia Wiktoria Zając była zwyczajną uczennicą drugiej klasy Zespołu Szkół Budowlano-Energetycznych w Ostrowie Wielkopolskim. Jej aktywność i chęć pomocy innym przejawiały się co najwyżej w działalności szkolnego samorządu.

Wszystko zmieniło się, gdy spontanicznie postanowiła założyć grupę na facebooku poświęconą protestom kobiet w Ostrowie Wielkopolskim. Grupa bardzo szybko rozrosła się do kilku tysięcy członków, którzy za jej pośrednictwem skrzykiwali się na kolejne protesty.

Młoda ostrowianka powiedziała radiuCENTRUM, że od początku spodziewała się z tego tytułu kłopotów:

"Od samego początku czekałam na to wezwanie i byłam świadoma, że wcześniej czy później dostanę to wezwanie na policję."

Wiktoria nie została sama; od strony prawnej pro bono wspiera ją znany ostrowski adwokat.

Młoda ostrowianka domyśla się, dlaczego policja upomniała się o nią:

"Myślę że to dlatego, iż jestem najmłodsza i myśleli, ze będę najsłabszym ogniwem. Mam wrażenie, że oni nie są świadomi tego, iż my naprawdę wiemy o sobie więcej, niż im się wydaje. Jesteśmy świadomi swoich praw."

Nastolatka dowiedziała się, że ostrowscy policjanci dostali polecenie przesłuchania jej z komendy wojewódzkiej i że będą w tej sprawie podejmowane kolejne czynności.

Mimo to zapewniła, że ani ona, ani jej koleżanki nie zrezygnują ze swoich praw:

"My nie przestaniemy wychodzić na ulicę; mamy prawo protestować i będziemy wychodzić na ulice, żeby pokazać, że coś nam się nie podoba."

A kolejna okazja już w sobotę. O 17:00 wyruszyć ma protest samochodowy - zarówno w Kaliszu jak i w Ostrowie Wielkopolskim, by spotkać się w pół drogi - w Nowych Skalmierzycach.