Są zarzuty dla 24-latka, który 13 czerwca tego roku podpalił pałacyk w Rososzycy (pow. ostrowski). W toku śledztwa ustalono, że podpalił on koc i podłożył go pod belkę dachową. Spaliło się całe poddasze pałacyku, szkody wyceniono na blisko 1 500 000 zł. Straty ogólne były jeszcze większe, bo w wyniku akcji gaśniczej zalano mieszkania, lokatorzy musieli być ewakuowani, część z nich do dziś nie może wrócić do domów. W chwili wybuchu pożaru mieszkało tam 30 osób.

Okazuje się, że wcześniej mężczyzna także popełniał podobne przestępstwa, m.in. zarysował samochody, podpalił kontener na śmieci, dokonał kradzieży.

„Skłonność tego mężczyzny do zachowań polegających na niszczeniu mienia miała też miejsce 4 czerwca, kiedy to w jednej z podostrowskich miejscowości mężczyzna umyślnie i celowo podpalił słomę składowaną pod zadaszoną wiatą w wyniku czego spaleniu uległa wiata, poddasze dwóch budynków gospodarczych, a także słoma oraz jak ustalono została naruszona konstrukcja budynków gospodarczych czym spowodował straty w wysokości 150 000 zł. 8 czerwca mężczyzna podpalił garaż w Rososzycy” - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Prokurator skierował do sądu akt oskarżenia i wniosek o karę 4 lat więzienia, obowiązek naprawienia szkody i wypłaty nawiązki w wysokości 100 000 zł.