Około 50 ciągników rolniczych wyjechało w środę o 10-tej na drogę krajową nr 25 na trasę Kalisz - Ostrów. To kolejna forma protestu rolników z południowej Wielkopolski. W marcu kilkudziesięciu rolników protestowało na tej drodze, chodząc po przejściu dla pieszych. Zmieniła się forma strajku, ale jak powiedziała radiuCENTRUM Ewa Woźnicka, współorganizatorka protestu nie zmieniły się ich postulaty:

"Nasza delegacja była już sześć razy w Warszawie w ministerstwie rolnictwa i dotąd nikt nie podjął z nami konkretnych rozmów. A my przede wszystkim sprzeciwiamy się masowemu sprowadzaniu towarów, owoców, warzyw z zagranicy do marketów w Polsce. Walczymy, żeby były większe kontrole towaru, który do nas przychodzi. My chcąc sprzedać nasze produktu musimy mieć szereg pozwoleń, badań, które nie obowiązują towaru importowanego. W wielu przypadkach to co zbierzemy z naszych pól potem jest na nie wyrzucane, trafia brzydko mówiąc na gnój".

na fot.: Ewa Woźnicka / współorganizatorka protestu

Protestujący jechali ciągnikami w dwóch kolumnach na odcinku od Nowych Skalmierzyc do Ostrowa. Protest trwał do godziny 13-tej. Strajk został zgłoszony policji, która w razie potrzeby kierowała ruchem. Podobne akcje protestacyjne odbywały się w środę na kilkunastu wielkopolskich drogach m.in. w Środzie Wielkopolskiej, Błaszkach i Wróblewie.