Krotoszyński urząd poinformował, że na całej długości promenady konieczne będzie wycięcie 20 drzew. Sprawa wzbudziła znaczne zainteresowanie krotoszynian i spory negatywny odbiór takich działań. radioCENTRUM postanowiło zapytać więc urzędników, jaki jest powód podjęcia tak kontrowersyjnej decyzji.

"Powód jest prosty. Planujemy rewitalizację promenady. Obecnie jesteśmy na etapie ponownego rozpatrzenia procedury przetargowej na wykonawcę inwestycji. Wycinamy około 20 drzew, jednocześnie prowadzimy 120 nowych nasadzeń drzew. Drzewa wycina się w okresie, kiedy nie powstały na nich jeszcze gniazda ptasie. Dlatego też zbiegło się to, iż w wielu miejscach inwestorzy czy wykonawcy prowadzą wycinki i to skondensowanie takich prac powoduje zdenerwowanie u mieszkańców. Chciałbym zaznaczyć, że my nie będziemy z promenady robić pustyni. Wycinamy jedynie te drzewa, które wchodzą w kolizję z nową inwestycją, czyli ścieżka pieszorowerową, która miałaby powstać przy promenadzie" - powiedział radiuCENTRUM Sławomir Horyza - Naczelnik Wydziału Inwestycji i Rozwoju w Krotoszynie. Skoro zatem nie powstanie w tym miejscu betonowa pustynia, to jakie są plany na wykorzystanie tego miejsca?

"Cały ten teren będzie zagospodarowywany. Powstaną place zabaw, altanki, dodatkowe ławki. Usunięcie tych drzew jest konieczne, aby te elementy małej architektury mogły tam powstać. To wszystko zaplanowano w ten sposób, aby promenada stała się takim poważnym terenem rekreacyjno-wypoczynkowym ze ścieżką pieszorowerową, która połączy centrum Krotoszyna z wyremontowanymi nie tak dawno krotoszyńskimi Błoniami" - dodaje Horyza. Jak zapewniają krotoszyńscy urzędnicy, nowe drzewa nie będą posadzone w donicach, a bezpośrednio w ziemi.