Będzie pomoc dla pogorzelców z miejscowości Dębsko-Osiedle w gm. Koźminek, gdzie w weekend spalił się zabytkowy pałacyk, w którym mieszkało 9 rodzin. Przypomnijmy, w tym tragicznym zdarzeniu zginęły dwie osoby, a ponad 20 straciło dorobek życia. Gmina ma lokale zastępcze, jednak trzeba je wyremontować.

"Za około dwa do trzech tygodni pierwsi mieszkańcy będą już mieli propozycje przeniesienia się do nowych lokali. Obecnie trwają intensywne prace remontowo-wykończeniowe, żeby te lokale, które mamy w zasobach przygotować i móc wydać mieszkańcom. Oczywiście czeka nas też bardzo duża praca jeszcze nad takimi lokalami, które wymagają większych nakładów i większego wysiłku" - powiedziała radiuCENTRUM Iwona Michniewicz - burmistrz Koźminka.

W pełni lokale zastępcze po wyremontowaniu mają być gotowe do końca wakacji. Do tego czasu część poszkodowanych znalazła schronienie w internacie szkolnym w pobliskim Liskowie, pozostali zamieszkają u rodzin.

Jak przekonuje burmistrz koźminka, do dyspozycji poszkodowanych jest również psycholog. Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi kaliska prokuratura. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.

Na dziś pałacyk nie nadaje się do zamieszkania. Na razie nie podjęto jeszcze decyzji co do dalszego losu budynku.