Nikt nie ucierpiał, ale wyglądało groźnie - w niedzielę późnym wieczorem krotoszyńska straż pożarna otrzymała wezwanie do pożaru sadzy w kominie w jednorodzinnym budynku w Kobylinie. Jak się okazało, z komina wydobywał się gęsty dym i języki ognia. Od pożaru sadzy zajęła się również drewniana boazeria pokrywająca ścianę w kominem wewnątrz budynku, a także szafa.

fot. OSP Kobylin

"Właściciel obiektu stłumił pożar drewnianego pokrycia ściennego oraz szafy i wygasił ogień w piecu centralnego ogrzewania przed przybyciem straży. Lokatorzy budynku znajdowali się na zewnątrz, nic nikomu się nie stało. Strażacy wyposażeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych weszli do wnętrza pomieszczeń, ugasili tlące się drewniane wykończenie, które zostało usunięte na zewnątrz. Z kosza podnośnika pożar sadzy został ugaszony. W tym samym czasie strażacy kontrolowali wnętrze budynku przy użyciu kamery termowizyjnej i urządzeń pomiarowych" - relacjonował dla radiaCENTRUM bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta krotoszyńskiej straży.
Jedna z lokatorek budynku skarżyła się na złe samopoczucie - kobiecie podano tlen. Wezwany na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego, uznał, że kobieta nie wymaga hospitalizacji.

fot. OSP Kobylin