W liturgicznym okresie Bożego Narodzenia, 6 stycznia katolicy obchodzą święto Trzech Króli upamiętnia ono Trzech Mędrców ze Wschodu, których do Betlejem miała poprowadzić gwiazda.

To oni nie wyjawili Herodowi, że w nędznej szopie na przedmieściach złożyli dary Bożemu Synowi. Temu, którego przyjścia na świat namiestnik Galilei tak bardzo się obawiał.

O symbolice królewskiego pokłonu z przyniesionymi Dzieciątku darami mówi kaliska doroteuszka, siostra Renata Dokowicz:

"I oni właśnie też... [Trzej Królowie], co jest dla mnie niesamowite; trzej monarchowie, władcy idą w długą drogę, by oddać hołd małemu dziecku, bo Jezus był przecież takim bezbronnym, małym dzieciakiem. Przyszli do Jezusa i złożyli mu dary - w uznaniu dla kogoś naprawdę wielkiego. To były bardzo drogocenne podarunki: złoto, kadzidło i mirra.
One też oczywiście mają w symbolice - nie tylko chrześcijańskiej - swoje znaczenie. Złoto jest darem królewskim, kadzidło w obdarowanym nim uznaje bóstwo, a mirra jest dla człowieka, którego życie będzie naznaczone cierpieniem i śmiercią.
Mirra jest rodzajem substancji, którą smarowano, balsamowano ciała zmarłych. Ten dar wskazywał na ostateczne przeznaczenie życia Chrystusa - ofiarę z życia na krzyżu, jak to zostało zapowiedziane przez proroków Starego Testamentu, w Piśmie..."

na fot.: siostra Renata Dokowicz / kaliska doroteuszka

Tego dnia w kościołach są święcone kreda i woda. Kredą na odrzwiach domów wierni czynią napis C M B oznaczający z łaciny "Niech Chrystus Błogosławi [temu] Domowi". Ale to też nawiązanie do królewskich imion - Kacpra Melchiora i Baltazara...

Święto Trzech Króli jest ustawowo dniem wolnym od pracy od 2011 roku, a jednocześnie tegoroczny, 6 stycznia zakończył pierwszy, długi weekend - z przypadających właśnie na 2020.