Kolejna interwencja kaliskich strażaków w związku z wydzielającym się siarkowodorem na osiedlu Chmielnik. Mieszkańcy ul. Szerokiej znów skarżą się na smród z kanalizacji sanitarnej. Problem zgłaszali 23 stycznia; sprawa może mieć związek z oczyszczalnią ścieków sąsiadującego producenta lodów. W środę około 19-ej na miejsce przyjechali strażacy:

"Mieszkańcy skarżyli się na charakterystyczny odór zgniłych jaj. Po dojechaniu pierwszych zastępów straży pożarnej przystąpiono do pomiarów stężeń. Badania potwierdziły obecność siarkowodoru. Największe występowało w studzienkach kanalizacyjnych ulicy Szerokiej oraz z przylegającego do niej zakładu produkcyjnego. Stężenie pomiarowe wskazało wartości od 7 ppm do 60 ppm" - powiedział radiuCENTRUM kpt. Radosław Marek, rzecznik prasowy kaliskiej komendy PSP.

na fot.: kpt. Radosław Marek / rzecznik prasowy KM PSP w Kaliszu

Stężenie zewnętrzne wynosiło około 3 ppm. To wielkość niezagrażająca ludziom. Po około 2 godzinach badania nie wykazały już siarkowodoru. Środowe działania strażackie trwały prawie 3 godziny - uczestniczyły w nich zastępy z Kalisza i Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Ostrowa Wielkopolskiego. Podczas akcji strażacy poprosili o obecność inspektora WIOŚ-u oraz przedstawiciela kaliskich Wodociągów.

Już w styczniu inspektorzy WIOŚ zarządzili kontrolę - w kanalizacji stwierdzono wówczas obecność siarkowodoru. Dodajmy, że na powierzchni ulicy Szerokiej było ono nieznaczne. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska po przeprowadzonych analizach jako przyczynę wskazał awarię oczyszczalni ścieków znajdującego się tam zakładu, a chodzi o nadmierną jej eksploatację. W czwartek kaliski inspektorat WIOŚ zwrócił się do prezydenta Grzegorza Sapińskiego o ekoprzegląd w zakładzie.