W poniedziałek w kaliskim sądzie zapadł wyrok w bulwersującej sprawie zabójstwa 35-letniego mieszkańca Ociąża - Leszka M., do którego doszło w grudniu ub.r. Na ławie oskarżonych zasiadło trzech mężczyzn, którzy pobili pokrzywdzonego, a nastepnie przywiązanego linką holowniczą ciągnęli za samochodem. Mężczyzna zmarł.

"Przewidując możliwość nastąpienia zgonu pokrzywdzonego i godząc się na to ciągnęli pokrzywdzonego po ziemi za samochodem oraz co najmniej dwukrotnie zadawali mu kolejne ciosy pięściami i kopali nogami po całym ciele, a następnie umieścili pokrzywdzonego w bagażniku samochodowym i przewieźli do miejscowości Ociąż" - powiedziała podczas ogłaszania wyroku sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka. Dwóch mężczyzn: Łukasz D. i Marcin Sz. usłyszeli wyrok 15 lat pozbawienia wolności, trzeci Rafał K. ośmiu.

"W naszej ocenie przestępstwo zostało popełnione ze szczególnym okrucieństwem i ta kara jest nieadekwatna do popełnionych przez oskarzonych czynów"- powiedziała radiuCENTRUM radca prawny Ewelina Cichecka, przedstawicielka oskarżyciela posiłkowego.

"Wniosek obrony był zgoła inny niż wyrok i kwalifikacja prawna przyjęta przez Sąd. Wnioskowaliśmy, by ta kwalifikacja dotyczyła przestępstwa pobicia ze skutkiem śmiertelnym, wskazywaliśmy, że tego zamiaru ewentualnego oskarżycielowi nie udało się wykazać i zamiaru tego nie było" - powiedział radiuCENTRUM mecenas Maciej Pawłowski, obrońca jednego z oskarżonych. Oskarżeni nie byli obecni podczas ogłaszania wyroku. Wyrok nie jest prawomocny.