Sytuacja z zarażeniami i zachorowaniami na koronawirusa najgorzej w Europie wygląda we Włoszech. Początkowo bagatelizowane przez społeczeństwo ostrzeżenia i zalecenia teraz są restrykcyjnie przestrzegane, a po początkowej panice przyszło opanowanie i spokojne oczekiwanie na poprawę. O tym telefonicznie opowiedziała radiuCENTRUM kaliszanka Agnieszka Bladowska, która od ponad dwóch dekad na stałe mieszka w Rzymie. Przede wszystkim nasza rodaczka zaleca poważne podejście do sytuacji.

"Nam również wydawało się, że jest to wszystko bardzo przesadzone i prawdopodobnie chcą nas nastraszyć. natomiast z perspektywy 2-3 tygodni bycia w tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, mam zupełnie inne podejście do sprawy. Nasze szkoły są zamknięte od prawie dwóch tygodni. Początkowo było to dla nas bardzo dziwne, natomiast dzieci są przenosicielami tego wirusa na dziadków. U nas zamknięcie szkół związane było z ochroną osób starszych. Zalecałabym unikania skupisk ludzkich, o ile to możliwe nawet restauracji, czy barów itd., ograniczenie kontaktów międzyludzkich i spokój. Panika nikomu nie pomoże, a wywołuje tylko dodatkowe negatywne emocje, a to jest sytuacja bardzo trudna dla wszystkich i najlepiej podejśc do niej ze spokojem, a jednocześnie z ostrożnością."

na fot.: kaliszanka ze swoją rodziną w Rzymie / arch. prywatne

Jak zapewnia nasza rodaczka, teraz Włosi z pokorą przyjmują wszystkie rządowe nakazy i ograniczenia i poza niezbędnymi wyjściami pozostają w swoich domach.

● INERAKTYWNA MAPA GLOBALNEGO ROZPRZESTRZENIANIA SIĘ KORONAWIRUSA OPRACOWANA PRZEZ Johns Hopkins University DOSTĘPNA JEST TUTAJ [kliknij]

●● TUTAJ NATOMIAST [kliknij] PRZECZYTASZ INFORMACJĘ GŁÓWNEGO INSPEKTORA SANITARNEGO DLA OSÓB POWRACAJĄCYCH Z PÓŁNOCNYCH WŁOCH.

●●● NA TEJ PODSTRONIE WWW [kliknij] UMIESZCZONO NAJISTOTNIEJSZE WG ADMINISTRACJI RZĄDOWEJ INFORMACJE O KORONAWIRUSIE.