Jeżdżą bez myślenia o skutkach ciężkiej nogi, a mandaty i punkty karne nie robią na nich większego wrażenia. Ale zabranie na 3 miesiące prawa jazdy przedstawicielowi handlowemu, kierowcy czy ojcu kilkuosobowej rodziny powinno być karą dotkliwą i odczuwalną. Powinno..., ale nie jest!

Kolejny raz w te wakacje kaliska drogówka zatrzymała kierowcę, który w terenie zabudowanym stwarzał niebezpieczeństwo - nie tylko dla siebie. Tym razem wpadł 20-latek.

"Mężczyzna rażąco przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym. Urządzenie pomiarowe wykazało, że Ford, którym jechał mieszkaniec gminy Brzeziny, poruszał się z prędkością 106 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Policjanci, oprócz zatrzymania dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami, nałożyli na 20-latka mandat oraz 10 punktów karnych" - powiedziała radiuCENTRUM mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.

na fot.: mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz / Komenda Miejska Policji w Kaliszu

Policja przypomina - kierowca, który przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 50 km/h, traci prawo jazdy na okres 3 miesięcy. Jeżeli, pomimo utraty prawa jazdy, taka osoba nadal porusza się samochodem i zostanie zatrzymana, okres bez "prawka" wydłuży się do pół roku.
Jeśli i to nie zniechęci kierowcy - ryzykuje on utratą uprawnień i ponownym przystąpieniem do egzaminu na prawo jazdy.

Tylko w lipcu i sierpniu kaliscy funkcjonariusze odebrali 9 uprawnień do prowadzenia pojazdów.

TO NIE TYLKO 9 PRAW JAZDY - TO AŻ 9 POTENCJALNYCH ŚMIERCI NA DROGACH !!!