"Nasza akcja to pokazanie wszystkim ofiarom, że w Kaliszu są ludzie, którym na nich zależy. Jeśli potrzebują jakiejkolwiek pomocy, to postaramy się im ją zapewnić" - to reakcja kaliszan, którzy po obejrzeniu filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego", zorganizowali w niedzielę o 21:00 przed Kurią Diecezji Kaliskiej lokalną manifestację. By okazać swoją solidarność z ofiarami księży-pedofilów, symbolicznie zapalili świeczki.

"Zgodnie z myślą Kierkegaarda, że 'wiara widzi najlepiej w ciemności' chcemy rozświetlić tę ciemność. Jeśli instytucja zewnętrzna, zupełnie obca wobec struktur państwa ma - z nieznanych mi przyczyn - uprzywilejowane miejsce, jest wyjęta spod prawa i przez to cierpią niewinni ludzie, którzy zostali już raz skrzywdzeni i to okrutnie, i jeśli drugi raz się ich wiktymizuje, to musimy zadziałać" - powiedziała radiuCENTRUM Maria Dąbek, jedna z organizatorek kaliskiej akcji "Dość zabawy w chowanego".

W proteście wzięło udział kilkadziesiąt osób. Wśród nich posłanka Lewicy, Karolina Pawliczak. Zgromadzeni przynieśli ze sobą też transparenty, na których widniały hasła "Biskupie czas na sąd ostateczny", "Wierzę ofiarom", czy "Z parafii do parafii zamiast do celi". Na płocie Kurii Diecezji Kaliskiej zawisły też dziecięce majtki, łapcie i buciki.

Organizatorzy pikiety domagają się też od władz Kalisza, aby przestały zapraszać na oficjalne uroczystości biskupa diecezji kaliskiej, Edwarda Janiaka. W tej sprawie zbierają w internecie podpisy pod petycją.

"Po pierwsze zapraszanie tego człowieka na państwowe uroczystości byłoby policzkiem dla ofiar. Po drugie byłoby robieniem z nas kaliszanek i kaliszan idiotów, bo nie można w szczególny sposób fetować, a tym jest zaproszenie na takie uroczystości, osoby, która popełniła przestępstwa" - dodaje Maria Dąbek.

Czy i jakie decyzje w tej sprawie podejmą kaliscy włodarze? Pokaże czas.