Oszuści ponownie w natarciu. Tym razem ofiarą metody "na policjanta" padła kaliszanka, która przekazała znaczną sumę pieniędzy. Z relacji 62-latki wynika, że zadzwonił do niej nieznany mężczyzna, podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego policji.

"Oszust w trakcie rozmowy przekonał rozmówczynię, że zajmuje się rozpracowywaniem grupy przestępczej wyłudzającej kredyty w bankach. Wyjaśniał jej, że hakerzy próbują wziąć kredyt, wykorzystując jej dane osobowe. Kobieta, by uchronić się przed tym, miała uprzedzić działania oszustów i zaciągnąć pożyczkę w banku. Pieniądze, które w ten sposób uzyskała, miała przekazać na konto wskazane przez fałszywego policjanta" - powiedziała radiuCENTRUM mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy.

na fot.: mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz / rzecznik prasowy policji w Kaliszu

Kobieta po przelaniu pieniędzy zorientowała się, że została oszukana i poinformowała o całym zdarzeniu policję.

Oszuści, by potwierdzić prawdziwość swoich danych o pracy na policji przekonują ofiary, by wykręciły numer 997 lub 112 podczas trwającej już rozmowy telefonicznej. Osoby starsze nie przerywając wcześniejszego połączenia, wykręcają podany numer. W tym momencie oszust przekazuje słuchawkę innej osobie, która potwierdza jego dane osobowe.

Seniorze pamiętaj! Zanim wykręcisz numer alarmowy, najpierw musisz zakończyć poprzednią rozmowę.