"Teren rozbiórki" - tabliczka z takim napisem pojawiła się w nocy z niedzieli na poniedziałek na cokole, górującym nad Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Kaliszu. Sam cokół, który wieńczy czerwona gwiazda - otoczony został taśmą.
Czy to oznacza, że budząca wiele emocji nekropolia w centrum miasta, będzie likwidowana? Jak się okazuje, nic takiego się nie dzieje, a nietypowa "instalacja" ma skłonić władze miasta i samych kaliszan do dyskusji, nawet nie na temat przenosin samego cmentarza, ale likwidacji kontrowersyjnych symboli - właśnie takich jak czerwonoarmijna gwiazda. Ostrzegawcza taśma i tabliczka pojawiły się za sprawą kaliskich środowisk prawicowych, które oczekują zajęcia się tematem - tym bardziej aktualnym w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę.

"Urząd Miasta nie prowadzi żadnych działań inwestycyjnych na terenie Cmentarza Żołnierzy Radzieckich przy ul. Częstochowskiej. Urząd nie został też powiadomiony przez jakikolwiek organ o takich działaniach. Cmentarz jest ujęty w Gminnej ewidencji zabytków i jest objęty ochroną konserwatora zabytków. Wszelkie działania na terenie nekropolii muszą być uzgodnione z Miastem oraz służbami konserwatorskimi. Co kilka lat pojawiają się postulaty przeniesienia znajdujących się tam mogił i symboliki stojącego na terenie parku miejskiego monumentu. Z uwagi na międzynarodową rangę, sprawa ta zostanie omówiona na najbliższej sesji Rady Miasta Kalisza. Nie posiadamy informacji o aktach wandalizmu. Na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich nie stwierdzono zniszczeń" - mówi Iwona Cieślak z Kancelarii Prezydenta Miasta Kalisza.