Czy Kanał Bernardyński został zatruty? Takie pytanie zadają sobie nie tylko mieszkańcy Kalisza, ale i odpowiednie służby. Kaliska straż pożarna w sobotę po godz. 21:00 otrzymała zgłoszenie o śniętych rybach, które pojawiły się w kanale, na wysokości ul. Stawiszyńskiej.

"Na miejsce udali się strażacy, którzy potwierdzili, że w kanale rzeczywiście znajdują się śnietę ryby. O zdarzeniu poinformowano Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Wody Polskie. Na miejscu pracuje Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego z Ostrowa Wielkopolskiego w celu pobrania próbek wody i zbadania ich na obecność substancje, które mogą zagrażać zwierzętom lub ludziom" - powiedział radiuCENTRUM Jakub Pietrzak, rzecznik prasowy kaliskiej straży pożarnej.

Niestety dzień później odkryto, że poważnie została zatruta także Swędrnia, a zamiast wody płynęła nią czarna i śmierdząca maź. Przez kilka godzin w niedzielę w Rożdżałach obecni byli m.in. strażacy, którzy pobierali próbki wody.

"Woda ma pH 8.9, tlenu generalnie nie ma - jest 0,23, a powinno być około 10 mg. Temperatura 25 stopni Celsjusza. Na rzece Swędrni jest obecnie bardzo wysoki poziom, czyli do takiej naturalnej przyduchy nie mogło dojść, bo nie ma takiej możliwości. Przyducha to tak naprawdę efekt końcowy, czyli doszło do zatrucia rzeki. Przyducha jest efektem braku tlenu w rzece, a to, co mamy, zostało po prostu czymś spowodowane. Przyducha nie powstała sama z siebie - jest skutkiem, a nie przyczyną. To dramat, bo rzeka Swędrnia umarła..." - powiedział radiuCENTRUM Maciej Garbowicz, administrator strony Prosna od źródeł, który zgłosił zatrucie rzeki.

Sprawą zajmuje się również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.