W środę doszło do zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulicy Sukienniczej z Kazimierzowską w Kaliszu. Nowe rozwiązanie - nomen omen - zderzyło się z negatywymi opiniami wielu kierowców, którzy dosadnie komentowali decyzję kaliskiego Zarządu Dróg Miejskich. Kaliszanie w mediach społecznościowych wskazują, że wprowadziła ona sporo zamieszania i jest powodem powtarzjących się kolizji drogowych,

O zmianie organizacji ruchu kaliski ZDM poinformował na swojej stronie internetowej 7 lutego. Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu w rozmowie z radiemCENTRUM kilka dni temu o zmianach mówił tak:

"Pojazdy, które będą się przemieszczały od strony Alei Wolności i będą przejeżdżały przez most Trybunalski, będą mogły skręcać w lewo w ul. Kazimierzowską i te pojazdy skręcające w lewo będą miały pierwszeństwo przed pojazdami nadjeżdżającymi ulicami Kolegialną oraz Sukienniczą od strony Placu Świętego Józefa. Były sygnały, żeby wprowadzić tutaj taką zmianę organizacji ruchu. Na tę chwilę będziemy obserwować, co się dzieje, a jeśli to rozwiązanie się sprawdzi, to ono pozostanie".

na fot.: Krzysztof Gałka / dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu

Dzień po wprowadzeniu zmian, w czwartek 13 lutego, w przeciągu krótkiego odstępu czasu w tym miejscu doszło do dwóch kolizji. W obu przypadkach przyczyna była taka sama, czyli nieustąpienie pierwszeństwa pojazdom jadącym od strony Alei Wolności, a skręcającym w ulicę Kazimierzowską.

W piątek radioCENTRUM chciało zapytać Krzysztofa Gałkę, jakie były dokładne przyczyny tak ryzykownej w praktyce zmiany organizacji ruchu, ale poinformowano nas, że dyrektor ZDM do pracy wróci we wtorek. Wtedy też ponownie radioCENTRUM poprosi o komentarz w tej sprawie.

Na razie kierowcy muszą się przyzwyczaić do zmian, a ci, którzy tego nie zrobią, będą mogli skorzystać z usług jednej z pomocy drogowej, której przedstawiciel w piątek od rana czatował na miejscu, licząc na klientów.