We wtorek na biurko prezydenta Kalisza trafiła petycja stowarzyszenia koliber dotyczącą usunięcia obelisku z gwiazdą na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Parku Miejski w Kaliszu. Pod petycją podpisało się około 150 osób.

W czwartkowe przedpołudnie Krystian Kinastowski poinformował, iż zwrócił się do Instytutu Pamięci Narodowej o opinię na temat możliwości usunięcia z cmentarza żołnierzy radzieckich czerwonych gwiazd z sierpem i młotem. Ponadto IPN ma zaopiniować również usunięcie stojących na cmentarzu armat, rozebrania obelisków i tzw. Bramy Wyzwolenia, stanowiącej wejście na teren nekropolii od strony Kanału Rypinkowskiego. Jak podkreśla włodarz, agresja Rosji na Ukrainę wzmogła dyskusję na temat nekropolii przy ul. Częstochowskiej. Podkreślił, iż wpływają do niego liczne listy, petycje oraz sugestie dotyczące usunięcia symboli komunistycznych i ZSRR. Prezydent ma nadzieje, że w realizacji wniosków mieszkańców pomogą przepisy ustawy z 1 kwietnia 2016 o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Zapowiedział również, iż po uzyskaniu wszystkich niezbędnych opinii miasto przystąpi do dekomunizacji cmentarza.

na fot.: Krystian Kinastowski / prezydent Kalisza

O zdanie w tej sprawie radioCENTRUM zapytało Beatę Matusiak - kierownika kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu: "Z naszego punktu widzenia te wszystkie elementy to są obiekty ruchome, jeśli mówimy o tych armatach czy obeliskach. Natomiast inna kwestia to jest ta brama, która już jest obiektem kubaturowym i wymagałaby pozwolenia. Natomiast tamte nie, gdyż nie jest to obiekt wpisany do rejestru, tylko jest na terenie całego układu. Nasza kompetencja jest więc bardzo zawężona. Dopiero w momencie jak wpłynąłby taki wniosek, o ile wpłynie, to będziemy to rozpatrywać."

Pozostaje więc czekać na opinię IPN w sprawie nekropolii przy ulicy Częstochowskiej i dalsze kroki urzędu miasta.