Synoptycy zapowiadają w najbliższych prognozach dla regionu Południowej Wielkopolski kilka mroźnych dni i nocy. To trudny czas dla osób bezdomnych, bo choć kaliskie placówki opiekuńcze dysponują wolymi miejscami, to aby się do nich dostać należy być trzeźwym i przestrzegać pandemicznych obostrzeń.

"Od osób, które chciałyby skorzystać z naszej noclegowni wymagamy zaświadczenia o negatywnym wyniku wymazu w kierunku koronawirusa lub odbytej kwarantannie. Bezdomni przebywają u nas przez 24 godziny na dobę, a opuszczają nasz ośrodek tylko, kiedy chcą załatwić jakieś pilne sprawy urzędowe lub zdrowotne. Są zabezpieczone w środki do dezynfekcji, maseczki, jednorazowe rękawiczki. Dostają jeden ciepły posiłek i konserwy na śniadania. Musimy przestrzegać wytycznych ministerialnych i dlatego nie możemy sobie pozwolić na złamanie jakichkolwiek procedur" - powiedziała radiuCENTRUM Natalia Barańska, pełniąca obowiązki kierownika Oddziału Regionalnego Polskiego Czerwonego Krzyża w Kaliszu.
Obecnie w Noclegowni przebywa 15 osób, a dolcelowo może tam znależć miejsce minimum 40-tu bezdomnych.

fot. www.RC.fm

Podobnie sytuacja wygląda w Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn im. św. Brata Alberta w Kaliszu, gdzie obowiązują te same przepisy. "Nie jest łatwo, ale staramy się wspierać wszystkich potrzebujących" - mówi radiuCENTRUM Paweł Kołeczko, prezes Schroniska.

"Ten okres pandemii położył trochę na łopatki przyjmowanie osób bezdomnych wprost z ulicy. Niemniej jednak jesteśmy Towarzystwem św. Brata Alberta i staramy się jakoś pomagać tym ludziom. Coraz więcej osób przychodzi po samą odzież, czy po żywność. Wydajemy i dzielimy się ze wszystkimi tym, co mamy. Wprowadziłem obostrzenia, czyli chłopaki nie wychodzą na zewnątrz, oprócz tych, co mają umowy o pracę lub są umówieni na wizyty do lekarza. Wszyscy się podporządkowują i tylko mogę ich pochwalić i docenić to, co robią ze swoim życiem, bo większość z nich się prostuje."

na fot.: wnętrze Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn im. św. Brata Alberta w Kaliszu

W kaliskim Schronisku św. Brata Alberta przebywa w tej chwili 36 osób, a placówka dysponuje jeszcze wolnymi miejscami. Jej podopieczni chętnie pracują na rzecz Schroniska i biorą udział w programach zapobiegających wykluczeniu społecznemu. W zamian otrzymują dach nad głową, ciepły posiłek i całodobową opiekę.