Złamanie kręgosłupa z uciskiem na rdzeń, złamanie mostka i uraz głowy, które spowodowały niedowład kończyn dolnych oraz wiele innych przypadłości — wypadek komunikacyjny całkowicie zmienił życie mieszkańca powiatu kaliskiego. Krzysztof L. przez pięć lat walczył przed sądem o najwyższe w historii kaliskiego wymiaru sprawiedliwości zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Od firmy ubezpieczeniowej domagał się miliona złotych, dostał ponad 700 tysięcy, co też jest rekordową kwotą w naszym mieście.

Obecnie 32-latek, w 2016 r. wracał motocyklem do domu. Już był w rodzinnej miejscowoście kiedy uderzył w niego włączający się do ruchu samochód prowadzony przez 96-letniego mieszkańca powiatu kaliskiego. Krzysztof L. nie miał szans, by wyhamować. Obrażenia były na tyle poważne, że spędził ponad pół roku w szpitalu. W tym czasie przeszedł trzy poważne operacje. Żyje, ale sprawności nigdy nie odzyskał. Potrzebuje ciągłej rehabilitacji i pomocy we wszystkich obowiązkach domowych. Dlatego w 2019 r. zaczął walkę w sądzie o zadośćuczynienie od firmy ubezpieczeniowej. Wyrok zapadł pod koniec 2023 r.

"Staraliśmy się o kwotę jednego miliona złotych wraz z odsetkami tytułem zadośćuczynienia będącej ekwiwalentem za cierpienia fizyczne i pewnego rodzaju braki, które na przyszłość spowodował ten wypadek u poszkodowanego. Sąd pierwszej instancji zasądzając świadczenie na rzecz mojego klienta, zasądził łącznie wraz ze wszystkimi odsetkami kwotę ponad 700 000 złotych" powiedział radiuCENTRUM adwokat Łukasz Jamszoł, który reprezentował w sądzie Krzysztofa L.

na fot.: adwokat Łukasz Jamszoł

Zdaniem adwokata to jedna z najwyższych, jeśli nie najwyższa kwota zadośćuczynienia przyznana przez sąd w Kaliszu. I pokazuje, że osoby, które straciły zdrowie w wyniku wypadków, powinny walczyć o rekompensaty.

"Taki wyrok, przełomowy w realiach kaliskiego sądu, niewątpliwie otwiera drogę osobom poszkodowanym do starania się o coraz wyższe sumy tytułem świadczeń od ubezpieczycieli. O ile ten wyrok jest jednym z wyższych w Kaliszu, to takie wyroki w skali kraju już miały miejsce i zapadają coraz częściej" - dodał radiuCENTRUM Łukasz Jamszoł.

Wcześniej mieszkaniec powiatu kaliskiego otrzymał od ubezpieczyciela tytułem odszkodowania i częściowo zadośćuczynienia ponad 200 tysięcy złotych. A od wyroku pierwszej instancji poszkodowany będzie się odwoływać i walczyć o milion.