Podwyżka dla tzw. budżetówki oraz emisja obligacji skarbowych - to propozycje posłów i senatorów Koalicji Obywatelskiej, które mają pomóc Polakom podreperować budżet domowy w dobie galopującej inflacji.

"Proponujemy, aby obligacje Skarbu Państwa wyemitować w wysokość inflacyjnej, czyli mniej więcej na poziomie 11 - 12%. Chodzi nam o to, aby każdy Polak do 50 000 złotych mógł zabezpieczyć swoje oszczędności. Mogą to być oczywiście mniejsze kwoty. Nie chodzi nam tutaj o zabezpieczanie dużych pieniędzy, tylko takich, które stanowią gwarancję egzystencjonalną dla Polaków" - powiedział Mariusz Witczak, poseł KO.

na fot. od lewej: Janusz Pęcherz / senator KO; Mariusz Witczak / poseł KO

Według parlamentarzysty proponowane rozwiązania mają charakter antyinflacyjny, bo - jak tłumaczył Witczak - wraz z galopującym wzrostem cen, muszą rosnąć wynagrodzenia. Proponowana wartość obligacji ma wynieść 20 000 000 000 złotych, które mają zbilansować wydatki budżetowe. Poseł poinformował też, że choć ze względu na inflację w Polsce, do budżetu państwa wpłynie aż 30 000 0000 000 złotych więcej, to mniej trafi do portfeli Polaków.

Natomiast senator KO, Janusz Pęcherz zaznaczył, że na podwyżki dla nauczycieli w budżecie państwa zabezpieczono ponad 3 000 000 000. Jednak nikt z rządu do tej pory ich nie wykorzystał.

"Gdyby uruchomiono chociażby 3 000 000 000 złotych z rezerwy, to nauczyciele otrzymaliby podwyżkę rzędu 8,8 %. W Senacie pracowaliśmy nad tym. Większość głosów była - podobnie jak w Sejmie i z wyjątkiem przedstawicieli PiS - zdania, że nauczycielom podwyżka wynagrodzeń się należy i to nie w takiej wysokości 4,4 %, bo przy inflacji rzędu 11%, to te 4,4% procent nie rozwiązuje problemu i jest zaledwie śmiesznym ochłapem" - mówił Janusz Pęcherz, senator KO i dodał też, że PiS najwyższą od 30 lat inflację w Polsce tłumaczy wojną w Ukrainie, a przecież już przed wybuchem konfliktu była ona na poziomie 10%.