Prokuratorskie śledztwo w sprawie odpowiedzialności osób, które tuszowały pedofilię w diecezji kaliskiej będzie wznowione.

Sąd Rejonowy w Kaliszu na niejawnym posiedzeniu rozpoznał zażalenie wniesione w 2021 roku przez państwową komisję ds. wyjaśniania przypadków czynów skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości popełnionych wobec osób małoletnich poniżej lat 15. Zawiadomienie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przez dwóch biskupów — ks. Stanisława Napierały (85 lat) oraz ks. Edwarda Janiaka. Wskazano w nim, że obaj hierarchowie wiedzieli o molestowaniu dwóch chłopców przez księdza Arkadiusza H. i mimo tego nie zawiadomili organów ścigania.

"Aktualnie wobec zaktualizowania się wykładni znamion tego przestępstwa stanowiącego przedmiot tego postępowania dotyczących wykładni terminu 'niezwłoczności' użytego w artykule 240 kk zgodnie ze stanowiskiem prokuratury sąd uchylił częściowo powyższe postanowienie, przekazując sprawę do dalszego postępowania Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

Po powrocie akt sprawy do prokuratury rozpocznie się szczegółowa ocena karno-prawna.

"Ocena obejmie okoliczności zawarte w uchwale Sądu Najwyższego tj. dotyczące właśnie oceny zachowań powziętych przed wejściem w życie przepisów dotyczących aktualizacji obowiązku denuncjacji (czyli momentu zmianu przepisu*red.) dotyczących przestępstw popełnionych na szkodę małoletnich" - dodał prokurator Meler.

Przypomnijmy, że Arkadiusz H. to antybohater filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego". Dokument przedstawiał historię trzech braci wykorzystywanych przez księdza. Po emisji dokumentu duchownego zawieszono w pełnieniu posługi kapłańskiej. Następnie sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pleszewie. Tamtejszy sąd skazał księdza na 3 lata, ale po apelacji Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i umorzył postępowanie. Jak wyjaśniał wówczas sędzia — doszło do przedawnienia karalności czynu.