Dziki parking na mocno rozjeżdżonym terenie powstał przy ul. Staszica, obok popularnego ryneczku w Kaliszu. Mieszkańcy okolicznych bloków skarżą się nie tylko na niekontrolowany ruch, ale też na ogromne błoto, które powstaje podczas roztopów na nieutwardzonym placu. Mieszkańcy już we wrześniu ubiegłego roku apelowali do prezydenta, by teren chociaż uporządkować i wyrównać. Mówi radiuCENTRUM Marcin Małecki z Platformy Obywatelskiej, który pomaga mieszkańcom Staszica rozwiązać problem:

"Przy roztopach tworzy się tam jedno wielkie bagno. Powstają coraz większe dziury i robi się problem choćby z dojściem do ryneczku, a trzeba pamiętać, że mieszka tam bardzo dużo starszych osób. Do tego samochody, które wjeżdżają na ten dziki parking uszkodziły chodnik przy blokach. Ostatnie pismo, nazwijmy je ponaglające mieszkańcy wysłali na początku tego roku. W odpowiedzi prezydent zobowiązał się, że do 10 lutego teren zostanie przynajmniej uporządkowany".

na fot.: Dariusz Grodziński, Marcin Małecki / Platforma Obywatelska

Niewyjaśniona sprawa własności działki, sprawia że miasto nie planuje na razie na tym terenie żadnych większych inwestycji. Aktualnie postępowanie toczy się przed naczelnym sądem administracyjnym. Podstawowe prace porządkowe mają być jednak wykonane z początkiem wiosny.