Ma być wyłożony kamienną kostką, zabytkowa rząpia, zwana przez kaliszan pieszczotliwie "dziurellą" - podświetlona. Kto chciałby zajrzeć do środka, musi zejść po otaczających ją schodach.

W środę, w holu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Kaliszu ogłoszono wyniki konkursu SARP (Stowarzyszenie Architektów Polskich) na opracowanie koncepcji zagospodarowania Głównego Rynku, Nowego Rynku wraz z łączącą je ulicą Kanonicką. Jednogłośnie zwyciężyła praca, która zdaniem architektów jest czytelna, spójna i oszczędna pod każdym względem.

"Praca jest bardzo oszczędna. Pozwala, jak powiedział prezydent Kalisza na pewną elastyczność. Nie epatuje nadmiernie meblem, detalem, różnorodnością materiałów i kolorystyką, a skupia się na strategii działania. To jest kwestia zmian, które będą dokonywane w mieście nie z wtorku na środę, tylko przez wiele lat" - powiedział radiuCENTRUM dr arch. Maciej Hawrylak ze Stowarzyszenia Architektów Polskich we Wrocławiu.

na fot.: dr arch. Maciej Hawrylak / Stowarzyszenie Architektów Polskich we Wrocławiu

Jeżeli chodzi o Nowy Rynek, to praca zakłada zmniejszenie pawilonu, instalację wysokiego zadaszenia, wykorzystywanego np. podczas koncertów. Będzie też część otwarta, która może być przeznaczona np. na miejsca handlowe.

Zdaniem sędziów konkursu SARP-owiskiego zwycięski projekt zwiększy liczbę miejsc parkingowych wokół Nowego Rynku. Propozycja modernizacji ul. Kanonickiej w Kaliszu pozwala - jak podkreśla prezydent - na zorganizowanie tymczasowych miejsc postojowych.

"Praca jest przemyślana również pod względem kosztów. Nie generuje znaczących kosztów, jeżeli chodzi o wykonanie i daje rzeczywistą szansę na to, że w przeciągu 3-4 lat jesteśmy w stanie całą tę inwestycję zrealizować i oddać te dwie przestrzenie mieszkańcom. Jestem przekonany, że na otwarciu zrobimy wielki koncert" - powiedział radiuCENTRUM Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.

na fot.: Krystian Kinastowski / prezydent Kalisza

Autor zwycięskiej pracy oszacował koszty realizacji inwestycji na 20 000 000 złotych. Warto zaznaczyć, że pojawiły się propozycje, w których sam remont Rynku Głównego wyniósłby... 120 000 000 złotych.

Czy zatem wygrała najtańsza praca? Prezydent Kinastowski zapewnia, że nikt pod tym kątem jej nie wybierał, a raczej ze względu na jej funkcjonalność.

Teraz miasto z wolnej ręki rozpocznie negocjacje z projektantem. Po podpisaniu umowy rozpoczną się prace projektowe. Ale do tego długa droga, bowiem nie obędzie się bez rozmów z konserwatorem zabytków.

Najwcześniej prace ruszyłyby na wiosnę 2022 roku.

Jak Wam się podoba?