Popularne w Polsce samochody z silnikami diesla odchodzą do lamusa. Są wypierane przez auta hybrydowe i w pełni elektryczne. Spadek zainteresowania w Europie silnikami diesla wiąże się coraz ostrzejszymi normami dotyczącymi emisji dwutlenku węgla. Do tego doszła ujawniona w 2015 roku afera dieselgate, oraz nowe zasady homologacji pojazdów z takimi silnikami. A jak powiedział radiuCENTRUM europoseł Andrzej Grzyb, Parlament Europejski kładzie bardzo duży nacisk na paliwa alternatywne w transporcie:

"Czeka nas elektryfikacja transportu. Mówimy tu o stosunkowo niedalekiej przyszłości, latach 2025 - 2030. Wytyczną tu może być uchwała Bundestagu, że od 2030 roku Niemcy nie chcą już rejestrować samochodów tylko z silnikami spalinowymi. Sądzę, że tu nas czeka transportowa rewolucja. W ślad za pojazdami napędzanymi paliwami alternatywnymi zmieni się infrastruktura techniczna, czyli stacje ładowania prądu, gazu, ale w perspektywie jest też wodór".

na fot.: Andrzej Grzyb / poseł do Parlamentu Europejskiego / PSL

Eksploatacja diesli w Europie systematycznie spada. Eksperci motoryzacyjnego rynku szacują, że w 2030 diesle będą stanowić zaledwie 9% sprzedaży wszystkich nowych aut w Unii. W pierwszej kolejności odpowiednim procentem "czystego transportu" będą się musiały wykazać samorządy. Po Kaliszu aktualnie jeździ 5 niskopodłogowych autobusów o napędzie hybrydowym, a do lata ma być 16 takich pojazdów.