Za śmiertelne pobicie

Trzech mężczyzn zostało doprowadzonych z aresztu do kaliskiego Sądu Okręgowego, gdzie odpowiadać będą za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło w czerwcu 2024 roku przed dyskoteką we Wtórku w pow. ostrowskim. Wówczas to 7 nastolatków, z których najmłodszy miał 14 lat, zaatakowało i pobiło 3 pokrzywdzonych. Jeden z nich w wyniku pobicia zmarł.

"Oskarżeni, działając wspólnie i w porozumieniu oraz z czterema innymi osobami nieletnimi, co do których materiały wyłączono do odrębnego postępowania przed sądem rodzinnym, brali udział w pobiciu, w ten sposób, że uderzali pokrzywdzonych wielokrotnie pięściami, kopali nogami po głowie oraz innych częściach ciała, powodując obrażenia ciała u Damiana Bogulskiego, których następstwem była śmierć pokrzywdzonego wskutek doznanych obrażeń śródczaszkowych" - odczytał w akcie oskarżenia prokurator Tomasz Łakomy z prokuratury okręgowej w ostrowie wielkopolskim.

Mężczyźni nie przyznali się do winy, nie chcieli składać wyjaśnień, ani nie chcieli odpowiadać na pytania. Nastolatkowie od dnia zatrzymania przebywają w areszcie. Ich obrońcy zawnioskowali o zamianę tego środka zapobiegawczego na dozór policyjny, zakaz zbliżania się do świadków, jak i zakaz kontaktowania się między sobą.

"Wszystkie możliwe czynności, które były do przeprowadzenia zostały przeprowadzone i są to dowody o charakterze rzeczowym, które podlegają empirycznej ocenie biegłych. Zrobili to Biegli z Lublina, zrobił to biegły z zakresu medycyny sądowej. Chciałbym zwrócić uwagę na kwestię stosowania przesłanki ogólnej i przesłanek szczególnych odnośnie do tymczasowego aresztowania. Biorąc pod uwagę kwestię tego, jak daleko już zaszło postępowanie przygotowawcze, jak bogaty jest zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy, należy zwrócić uwagę, że jest to już 10. miesiąc stosowania tego środka. A ciężko jest mówić w sposób zasadny o jakimkolwiek ewentualnym matactwie" - uzasadniał swój wniosek adw. Michał Królikowski, obrońca jednego z oskarżonych. Prokurator i oskarżyciele posiłkowi nie zgodzili się z argumentacją obrońców i wykazywali, że jako osoby młode mogą oni utrudniać postępowanie, chociażby poprzez ucieczkę z kraju. Ostatecznie sąd zadecydował o odrzuceniu wniosku obrony i mężczyźni pozostali w areszcie.

Sprawę dla radiaCENTRUM skomentowali rodzice tragicznie zmarłego Damiana.

"Za tak brutalne morderstwo, w tyle osób to tylko powinno być dożywocie, nic innego. Nic ich nie usprawiedliwia. On wychodził tego dnia po południu, bo razem ze mną pracował i mówi, 'tata, muszę jechać, bo się umówiłem z kolegami. I pojechał do Kalisza. Stamtąd pojechali na tę dyskotekę. A rano przyjechała policja i przekazali informację, że nasz syn nie żyje. To był cios prosto w serce. Dlaczego? Jak? Czemu to się tak stało? I czemu w tak brutalny sposób? My będziemy na każdej rozprawie, będziemy patrzeć im i ich rodzinom w oczy, musimy dopilnować, żeby zapadł wyrok. My nie możemy tego odpuścić, żeby inne rodziny tak nie cierpiały, jak my, bo to nas wszystkich zniszczyło, całą rodzinę i każdego z nas z osobna" - powiedzieli rodzice Damiana. Nastolatkom za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi od 2 do 15 lat więzienia.

na fot.: Krzysztof i Agnieszka Bogulscy. Rodzice.

autor: kosteckiatrc.fm

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).