Na początku marca prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski podjął decyzję o wprowadzeniu bezpłatnych przejazdów autobusami KLA dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Dopiero po dwóch miesiącach włodarz miasta przygotował jednak dokument, na podstawie którego można było w ogóle wprowadzić ulgi. I mimo tego, że nikt z kaliskich radnych nie ma zastrzeżeń, jeśli chodzi o formę pomocy Ukraińcom, to już pojawiają się one z prawnego punktu widzenia. Chodzi o zapisy, które będą obowiązywać z mocą wsteczną. Miejski radca prawny uspokaja jednak, że przegłosowana uchwała jest zgodna z prawem.

Mimo tego radny Dariusz Grodziński zwrócił uwagę na opieszałość włodarzy miasta i jako przykład podał sąsiedni Ostrów, gdzie przegłosiwano podobną uchwałę, ale już na początku marca.

"Wyszło na to, że po dwóch miesiącach jednak to my (radni - red.) musimy przegłosować uchwałę z mocą wsteczną w tej sprawie, bo decyzja należy do nas (radnych - red.), a nie do prezydenta. Dzięki Opatrzności Bożej możemy ją z mocą wsteczną przegłosować. Chciałem zwrócić uwagę, że samorząd to jest poważna sprawa i powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie i nie mieszać kompetencji, a także nie wprowadzać swoim biurem promocji mieszkańców, radnych i dziennikarzy w błąd. Moim zdaniem jest to obniżanie standardów samorządności, a mi zawsze zależało na tym, aby były one możliwie jak najwyższe. Od kilku lat - ubolewam nad tym - mamy z tym problem" - powiedział Dariusz Grodziński, miejski radny.

na fot.: Dariusz Grodziński / miejski radny

Ukraińcy mogą korzystać z bezpłatnych przejazdów pod warunkiem, że podczas kontroli okażą dokument tożsamości lub inny dokument, który poświadcza, że dana osoba przekroczyła granicę Polski po 24 lutego.