W Kaliszu zmniejszyła się liczba punktów, w których można kupić alkohol. A skoro tych jest mniej, to Rada Miasta zmniejszyła też o 40 maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. Obecnie w Kaliszu ten limit wynosi 835 zezwoleń.

„W przypadku kilkunastu punktów, zwłaszcza małych sklepów, prowadzący je z różnych powodów zrezygnowali z działalności, więc my dostosowujemy ten limit do realiów. Ten limit, zgodne z zasadami ograniczenia dostępności alkoholu, powinien być też przeliczany na liczbę mieszkańców. Jeśli ktoś prowadzi sklep, czyli sprzedaż na wynos może mieć jedno, dwa lub trzy pozwolenia w zależności od alkoholu. Oddzielne zezwolenia są na piwa, na wina i alkohole wysoko procentowe. I analogicznie tak samo jest w przypadku działalności gastronomicznej” - powiedział radiuCENTRUM Janusz Sibiński, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Kaliszu.

na fot.: Janusz Sibiński, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych UM w Kaliszu

Zmniejszenie limitu zezwoleń nie wpływa na istniejące punkty sprzedaży. Te - jeśli sami właściciele nie zdecydują inaczej lub nie złamią oni prawa np. o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim, nie zostaną im zabrane. I nie zabraknie dla tych, którzy chcieliby taką sprzedaż zacząć prowadzić. Za zezwolenie każdy przedsiębiorca płaci - w przypadku wszystkich trzech to ok. 2 000 złotych miesięcznie dla małych punktów i w zależności od obrotu dla dużych punktów. Z „kapslowego", jak nazywana jest ta opłata, refundowane są np. badania profilaktyczne lub akcje społeczne związane z przeciwdziałaniem uzależnieniom.