Choć do 2050 roku i wypracowanej bezemisyjności zostało 29 lat, to członkowie organizacji Młodzieżowy Strajk Klimatyczny zachęcają do podjęcia działań już teraz. Nie inaczej uważa kaliska młodzież, która w piątkowe przedpołudnie z transparentami i ekologicznymi hasłami na ustach przemaszerowała ulicami miasta:

"To jest manifestacja. Wszystkie oddziały w miastach, gdzie działa Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, organizują przemarsze, strajki statyczne. Robimy to wszystko w jeden dzień, żeby było nas jak najbardziej widać i słychać. Chcemy zwrócić uwagę, na tych wszystkich, którzy zostaną poszkodowani przez katastrofę klimatyczną, czyli przykładowo takie osoby jak górnicy czy rolnicy, bo to wszystko ich będzie dotykać i wydaje nam się, że mało osób na to zwraca uwagę" - powiedziała radiuCENTRUM Sara Fojt z młodzieżowego strajku klimatycznego, wolontariuszka i działaczka społeczna.

Protesty odbyły się w sumie w 21 miastach całej Polski. Z ust młodzieży można było usłyszeć hasła solidarności z osobami mogącymi ucierpieć z powodu wykluczenia klimatycznego.