Ponad 23 litry krwi udało się zebrać podczas kaliskiego 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Cieszy mnie bardzo to zainteresowanie. Już nawet w trakcie rozkładania namiotu ustawiała się kolejka chętnych oddać ten najcenniejszy lek" - powiedział radiuCENTRUM Janusz Sibiński, koordynator miejskich akcji oddawania krwi. W sumie zgłosiło się 61 osób. 52 oddały krew, w tym 5 dawców zrobiło to pierwszy raz.

"Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy otwiera serca na rzecz potrzebujących, sprzętu medycznego i ratowania osób, które cierpią na różne schorzenia. Wiadomo, że ta akcja ma każdego roku inny cel. My od kilkunastu lat towarzyszymy finałowi orkiestry po to, aby pokazać, że oprócz tego sprzętu medycznego, jest coś, bez czego ratowanie ludzkiego życia jest niemożliwe. To jest po prostu krew. Dlatego zachęcamy do tego ludzi, aby podzielili się tą cząstką siebie i oddać ten najcenniejszy lek. Cieszy mnie to, że podobnie jak w latach poprzednich, nasza zbiórka krwi cieszy się dużym zainteresowaniem" - powiedział radiuCENTRUM Janusz Sibiński.

na fot.: Janusz Sibiński

W Kaliszu każdego roku w trakcie finału WOŚP krwią dzieli się około 60-80 osób. Ale liczy się każda kropla, bo jeden worek oddanej krwi może uratować aż 3 chorych.