"666 - to numer bestii" - tak zaczyna się list do jednego z kaliskich policjantów, wysłany na początku czerwca przez Konrada M., pseudonim Szajba, podejrzanego o brutalne morderstwo 29-letniej partnerki.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, która dotarła do kontrowersyjnej korespondencji, w treści recydywista wymienia nazwisko jednego z mundurowych i grozi: "Nie zawiniesz nas wszystkich, nas dużo zostało, więc te słowa z ulicy niech do ciebie płyną: jak wyjdę na 'wolkę', będziesz moją świnią".

W kolejnych akapitach Konrad M. przedstawia się: "Ja jestem z nizin społecznych, z dzielnic niebezpiecznych (...) Nadchodzi Szajba bestia, który na Jasnej wyrywał krzesła".

Dalej aresztowany żałuje w liście, że nie zabił funkcjonariusza podczas jednej z interwencji. Zaatakował go, opluł, a następnie wyrwał pałkę. W akcji brały udział 3 radiowozy policyjne. Wówczas podejrzany usłyszał zarzut naruszenia nietykalności policjanta - wyszedł jednak na wolność.

"Szajba" czeka obecnie w ostrowskim areszcie na proces. Ze względu na groźby wobec policjanta i wulgarną treść listu mundurowi przekazali go ostrowskiej prokuraturze, która zabezpieczyła korespondencję.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło w połowie sierpnia w 2018 roku w jednym z mieszkań przy ul. Harcerskiej na skrzyżowaniu z Wronią. Konrad M. miał szarpać i dusić kobietę przed kamienicą, w której mieszkała. Wtedy ofiarę pomógł oswobodzić przypadkowy świadek. 29-latka po jakimś czasie wróciła jednak do mieszkania - i tam rozegrała się tragedia. Napastnik zaatakował kobietę, dusił ją rękami i kolanem.

Mężczyzna znany jest w Kaliszu z niebezpiecznych zachowań. Według relacji sąsiadów zdarzało mu się biegać po ulicy z nożem i terroryzować przechodniów.

Podejrzany po dokonaniu zbrodni sam zgłosił się na policję i przyznał się do zabójstwa.

na fot.: Konrad M. / fot. za facebook.com