Koniec roku szkolnego, a wraz z nim kończy się szkoła jaką do tej pory znaliśmy. To ostatni rok istnienia gimnazjów. Tegoroczni absolwenci ósmych klas podstawowych i trzecich gimnazjalnych z obawą patrzą w przyszłość. A wszystko przez reformę oświaty wprowadzoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Mimo że rozpoczęły się wakacje, część uczniów spędzi je w napięciu.

"Faktycznie, kończy się jedno a zaczyna drugie. Trzeba płynnym krokiem jakoś to wszystko przejść i iść dalej do przodu. Myślę, że jakiejś wielkiej rozpaczy nie będzie, ale jednak gdzieś po osobach, które dłużej pracowały w gimnazjach, pozostanie jednak lekki smutek, że tych gimnazjalistów już nie będzie. My jako grono pedagogiczne już wcześniej prowadziliśmy z uczniami rozmowy, aby mieli świadomość tego, co tak naprawdę ich czeka. Jakichś wyrzutów większych nie było, ale obawy o to, czy dostaną się do wymarzonego liceum i na odpowiedni profil, to już pojawiały się takie sygnały dość często. Obawy są zawsze. Zupełnie nie mam pojęcia jak to będzie w przyszłym roku, ale mam nadzieję, że dostane się do klasy, do której chcę i że wszystko pójdzie po mojej myśli. Na pewno będzie ciężko, bo są teraz 2 roczniki i rzeczywiście miejsc jest o wiele mniej. Będzie trochę nerwowo, bo jest teraz ten podwójny rocznik. Myślę też, że nie ma się czym przejmować, w szczególności tym na co nie ma się wpływu" - powiedzieli radiuCENTRUM Mirosław Szymczak, nauczyciel SP nr 3 w Kaliszu oraz uczniowie: Agnieszka, Filip i Tomek.

Naczelnik kaliskiego wydziału edukacji zapewniał, że kaliskie szkoły są przygotowane na podwójny rocznik. Jak będzie w rzeczywistości? Okaże się już za 2 miesiące.