Wszyscy pensjonariusze i personel Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu zostali poddani testom na obecność koronawirusa. Próbki trafiły do laboratoriów w Poznaniu i Warszawie. Niestety groźny wirus zaatakował też prywatne Centrum Opieki Długoterminowej Salus. Tam koronawirusa wykryto już u 17 osób, a jedna podopieczna zmarła.

Obecność koronawirusa u dwóch pracownic kaliskiego Domu Pomocy Społecznej potwierdzono w wielki czwartek. Wtedy Sanepid zamknął placówkę, a 177 pensjonariuszy i 40 osób personelu objęto kwarantanną. Przez następne dni pracownice DPS-u alarmowały, że nie mają wykonywanych żadnych badań i brakuje im sprzętu ochrony osobistej. Sytuacja się zmieniła w świąteczny poniedziałek. Najpierw na zlecenie wojewódzkich służb sanitarnych przeprowadzono pierwszą serię testów u 31 członków personelu. Wymazy z tych testów przekazano do laboratorium w Poznania. Kolejne 181 testów na polecenie prezydenta Kalisza dotarło wieczorem, i próbki pobrano od pozostałych członków załogi i wszystkich pensjonariuszy. Tym samym badania wykonano w piątej dobie po potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia. Wyniki powinny być znane we wtorek.

na fot:. pracownice DPS w Kaliszu / fot. DPS Kalisz

Tymczasem masowe już zakażenie koronawirusem odnotowano w prywatnym Centrum Opieki Długoterminowej Salus. W placówce na kaliskim Zagorzynku wirusa potwierdzono już u 17 osób. To zarówno członkowie personelu - osoby młode w wieku 24-25 lat, jak i podopieczni centrum w bardzo podeszłym wieku. Niestety jedna z nich 94-letnia kobieta u której wykryto Covid 19 zmarła. Ośrodek jest zamknięty, a nadzór sprawuje kaliski Sanepid.

na fot.: w Centrum opieki Salus potwierdzono już 17 przypadków koronawirusa / fot. kalisz.pl