Bezpłatne przejazdy autobusami wracają do Rady Miasta Kalisza. Na poprzedniej - kwietniowej - sesji radni Koalicji Obywatelskiej zaproponowali przyjęcie uchwały o darmowych przejazdach dla uczniów, studentów i seniorów.
"Ten projekt uchwały był bardzo merytoryczny - został oceniony pod względem prawnym, był tez opiniowany z zainteresowanymi środowiskami. Choć uchwały klubów radnych powinny być procedowane na najbliższej sesji, bardziej zależało nam na merytoryce niż na czasie. Ostatecznie, po 119 dniach postulowaliśmy pisemnie, aby wprowadzić projekt na sesję" - mówi radiuCENTRUM Dariusz Grodziński, miejski radny Koalicji Obywatelskiej:

"Bez żadnego uzasadnienia prawnego przewodniczący odmawiał nam wprowadzenia pod obrady tej uchwały. Próbowaliśmy sami przegłosować to na kwietniowej sesji Rady Miasta Kalisza. Niestety, koalicja Samorządny i PiS skutecznie to odrzuciła" - mówi radiuCENTRUM Dariusz Grodziński i dodaje, że opozycja postanowiła ponowić inicjatywę uchwałodawczą - tym razem, ramię w ramię dwa kluby: Koalicji Obywatelskiej i SLD przygotowały i złożyły do procedowania projekt uchwały o darmowej komunikacji publicznej dla wszystkich kaliszan, którzy posiadają Kaliska Kartę Mieszkańca. Jak tłumaczy Grodziński, w trakcie dyskusji i politycznej batalii o poprzedni projekt uchwały, pojawiły się głosy mieszkańców, którzy oczekują pełnego zrealizowania wyborczych zapowiedzi: "Dlatego teraz, w dwa kluby zgłaszamy ten projektu uchwały, licząc na to, że teraz pan Przewodniczący Rady Miasta Kalisza dopełni swoich obowiązków ustawowych, czego nie zrobił w kwietniu, a wynikających z art. 20, ust. 6 ustawy o samorządzie gminnym, który trzeba respektować, niezależnie od tego, czy komuś się to podoba czy nie."

na fot.: miejscy radni koalicji Obywatelskiej i SLD chcą bezpłatnej komunikacji miejskiej dla wszystkich kaliszan

A co na to prezydencka ekipa? Samorządny Kalisz w mediach społecznościowych określił ten projekt politycznym teatrem i właściwie utrzymuje, że wyłączność na pomysł, dotyczący bezpłatnej komunikacji ma prezydent Kinastowski, a opozycyjnym radnym radzi, aby zajęli się realizację innych obietnic.
Czy samorządowe przepychanki o "własność" pomysłu okażą się ważniejsze niż realizacja obietnicy, która de facto funkcjonowała w programach po obu stronach barykady? Okaże się już podczas sesji 30 maja.