Kaliska Grupa Eksploracyjna pod koniec października po raz kolejny trafiła na liczący setki lat archeologiczny skarb. Choć jak przedstawiciele grupy przyznają, miejsce ich poszukiwań przez wielu było już określane jako przechodzone i niewarte uwagi, to właśnie tam udało im się trafić na cenne znaleziska.

"Jeden z członków naszej grupy w podkaliskim lesie, którego lokalizacji niestery nie możemy zdradzić, znalazł siedem średniowiecznych monet. Są to denary koronne Władysława Jagiełły, które były bite pod koniec XIV i na początku XV wieku. Po podjęciu sześciu sztuk padła decyzja o powiadomieniu Urzędu Ochrony Zabytków w Kaliszu, ponieważ spodziewaliśmy się, że może być ukryty większy depozyt. Konserwator zabytków zalecił wstrzymanie wykopu. Po upływie 30 minut pojawił się na miejscu i przystąpił do oględzin"-powiedział radiuCENTRUM Konrad Wilk, jeden z członków grupy.

Wspólnie z konserwatorem zabytków udało się znaleźć jeszcze jedną monetę i prawdopodobnie ustalić skąd się tam wzięły.

"Razem z konserwatorem zabytków udało nam się znaleźć jeszcze jednego denara. Po oględzinach miejsca stwierdził on, że ktoś najprawdopodobniej zakopał te siedem średniowiecznych monet. Po prostu zostały ukryte. Ze swojej strony mogę jeszcze tylko dodać, że zostaliśmy pochwaleni przez konserwatora zabytków za nasze zachowanie i telefon do delegatury Wojewódzkiego Urządu Ochrony Zabytków w Kaliszu. Jest to bardzo ważne przy takich odkryciach ze względu na to, iż w przypadku, gdy znajdowałby się tam jakiś większy depozyt, czy gliniane naczynie, archeolodzy są w stanie zebrać dużo więcej informacji, jeżeli gleba jest w stanie nienaruszonym"-dodał Konrad Wilk.

To nie pierwsze tegoroczne odkrycie Kaliskiej Grupy Eksploracyjnej i być może nie ostatnie. Jedno jest pewne, członkowie grupy nie powiedzieli swojego ostatniego słowa.