Jeden w szpitalu, drugi z zarzutami. Dwaj policjanci w niedzielę pobili się na prywatnej imprezie w jednej z podkaliskich miejscowości. Obaj funkcjonariusze pracują w tym samym wydziale tej samej jednostki policji.

Nie wiadomo, co wywołało konflikt pomiędzy stróżami prawa, ale z prawem nie miało to nic wspólnego. Skutek dla obu panów jest dotkliwy. Funkcjonariusz, którego przetransportowano do szpitala, ma obrażenia ciała wiążące się z co najmniej kilkudniowym pobytem w placówce leczniczej. Drugiego policjanta zatrzymano, stawiając mu zarzuty. Prokurator ostrowskiej Prokuratury Okręgowej, Maciej Meller, mówi o zarzucie spowodowania uszczerbku na zdrowiu zagrożonym karą do 5 lat więzienia.

Ale mężczyzna nie przyznał się do popełnionego czynu, a na postawiony mu zarzut odpowiedział dość obszernymi zeznaniami.

Tymczasem sprawa dla podejrzanego oznacza w pierwszej kolejności konsekwencje służbowe, mł. insp. Andrzej Borowiak z komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu poinformował, że komendant Miejski Policji w Kaliszu "wdrożył procedurę dyscyplinarnego zwolnienia funkcjonariusza".