Słynny już na całą Polskę wójt Żelazkowa, po raz kolejny bohaterem ogólnopolskich mediów. Chodzi o zdarzenie z minionego tygodnia, kiedy to jedna z ekip telewizyjnych próbowała zrealizować materiał o kontrowersyjnym samorządowcu. Jak się okazało, przebywający w urzędzie gminy wójt nie był w najlepszej formie: "Oficer dyżurny Komendy miejskiej Policji w Kaliszu otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że wójt ma pełnić obowiązki służbowe pod wpływem alkoholu. Na miejsce, do urzędu gminy zostali skierowani policjanci. Wójt oświadczył, że przebywa na urlopie i pokazał policjantom podpisaną kartę urlopową. Dobrowolnie jednak poddał się badaniu stanu trzeźwości. Okazało się, że ma w organizmie 3 promile alkoholu. Policjanci będą prowadzić w tej sprawie czynności o wykroczenie" - powiedziała radiuCENTRUM Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa kaliskiej policji.

screen: program TVP

Tymczasem ekipa telewizyjna relacjonuje, że jej członkowie zostali przez słynnego już wójta zaatakowani - operator, według ich relacji otrzymał cios pięścią, a wraz z reporterem miał też otrzymać szereg kopniaków. Wszystko to okraszone było niewybrednymi epitetami pod adresem ekipy.

screen: program TVP