Kaliski Sąd Okręgowy podwyższył karę byłemu instruktorowi jazdy za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu i kokainy z 1 stycznia 2021 r.

"Karę orzeczoną przez kaliski sąd rejonowy uznać należy za rażąco niską" - powiedziała radiuCENTRUM Maria Siwek-Walczak - przewodnicząca składu sędziowskiego orzekającego w sprawie byłego już instruktora nauki jazdy Mateusza J. który uznany został winnym wypadku z 1 stycznia 2021 r. na ul. Piłsudskiego w Kaliszu. Poprzednia kara łączna nałożona na mężczyznę to 10 lat i 8 miesięcy bezwzględnego więzienia.

"W imieniu Rzeczpospolitej Polskiej Sąd Okręgowy w Kaliszu, na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora rejonowego w Kaliszu, obrońcę oskarżonego, pełnomocników oskarżycieli posiłkowych (rodziców i brata zmarłego Mateusza Sz. - przyp. red.) zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że podwyższa orzeczoną wobec oskarżonego karę łączną pozbawienia wolności do 12 lat, orzeka jednocześnie podanie wyroku do publicznej wiadomości. Wyrok niniejszy jest prawomocny i nie przysługuje od niego już żaden zwyczajny środek zaskarżenia" - dodaje Siwek-Walczak.

Mężczyzna ma również zapłacić na rzecz skarbu państwa koszty przeprowadzonego śledztwa, postępowania sądowego zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Ponadto nałożono na niego obowiązek zwrotu kosztów związanych z wynajęciem przez rodzinę zmarłego w wyniku wypadku nastolatka adwokatów.

"Możliwe jest w tej sprawie złożenie nadzwyczajnego środka odwoławczego w postaci kasacji do Sądu Najwyższego w Warszawie. Oskarżony korzystał z pomocy obrończy z wyboru, oskarżyciele posiłkowi korzystali z pomocy pełnomocników z wyboru, którzy to pouczą ich jako swoim mocodawców o trybie i sposobie wniesienia takiego nadzwyczajnego środka odwoławczego" - uzupełnia przewodnicząca składu sędziowskiego.

Jak wykazało postępowanie, w chwili wypadku oskarżony był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Miał 2,5 promila. Badania jego kwi wykazały, iż zażywał wcześniej kokainę. Podczas wyprzedzania w miejscu do tego niedozwolonym uderzył w prawidłowo jadący z naprzeciwka samochód, którym podróżowała 4-osobowa rodzina. Na miejscu zginął 14-latek. Zebrany materiał dowodowy w tej sprawie pozwolił ustalić, że kierowca na chwilę przed uderzeniem jechał z prędkością 163 km/h.

"Ilość przewinień i złamanych przepisów podczas tego krótkiego przejazdu wystarczyłaby na przeprowadzenie kilku takich postępowań. Ważne jest jednak to, że powód, aby wsiąść za kierownice w takim stanie upojenia alkoholowego i pod wpływem narkotyku był błahy i w żaden sposób nie tłumaczył postępowania osoby, która uczyła innych poruszania się samochodami po drogach" - posumowała sędzia Siwek-Walczak.

Na Mateusza J. nałożono też środek karny w postaci dożywotniego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi.

Obrońca oskarżonego wniósł o obniżenie kary więzienia do 4 lat - tę apelację sąd okręgowy odrzucił w całości.

autor: kosteckirc.fm