Przez dwie kolejne soboty wędrowali wytrwale szlakami wielokulturowego Kalisza. Poznali miejsca najważniejsze dla żyjących tu kiedyś i dzisiaj społeczności. W niedzielę na kaliskim Zawodziu odebrali zasłużone nagrody. Najcenniejsza trafiła do rąk rodziny Szkudlarków z Kalisza. O jej przyznaniu zadecydowała nie tylko wytrwałość jej członków, ale także imponująca liczebność.

"Rodzina nasza jest nietypowa, bo 11-osobowa. Mamy 9 synów. Wspomagali nas: babcia, siostra, ciocia, wujek. Wspomnieć też trzeba o Łukaszu i Martynie, którzy byli w naszej drużynie. Wspólnie odnieśliśmy ten sukces." "Bardzo się cieszymy, że mogliśmy w tym uczestniczyć, dlatego że rzadko spaceruje się tak po Kaliszu. A jeszcze tyle wiadomości usłyszeć ciekawych o tym, co nasze miasto prezentuje, to było bardzo, bardzo ciekawe." "Dowiedzieliśmy się trochę więcej o tym, gdzie co można znaleźć." "Dowiedziałem się o takich miejscach, takich zaułkach, o których - mając już 22 lata i sporo czasu mieszkając w centrum Kalisza - nie wiedziałem, przyznam się szczerze. Nawet rodzice nie wiedzieli. To nam bardzo przybliżyło nasze miasto rodzinne."

Główną nagrodą w grze kaliskiej był laptop. Były też rowery, albumy i ciekawe upominki związane z miastem. Jak przyznawali jednak zgodnie uczestnicy, już sam udział w imprezie był wystarczającą nagrodą za wszystkie podjęte trudy.

delurarc.fm