Dziś "walentynki", jeden z najbardziej popularnych na całym świecie dni. Nazywa się go także "dniem zakochanych". Mało kto jednak pamięta, że związany jest on z osobą świętego, który oddał swoje życie za udzielanie ślubów zakochanym, wbrew cesarskiemu zakazowi. Komercyjne podarunki w formie serduszek i kartek z życzeniami, to stanowczo za mało, jeśli chodzi o upamiętnienie tego świętego. Tak twierdzą twórcy walentynkowego wieczoru, który u kaliskich franciszkanów postanowił zorganizować ojciec Ryszard Koczwara: "W związku z tym, że dzień św. Walentego kojarzy się z typową komercją, wpadliśmy na pomysł, żeby troszeczkę to jakby uduchowić i nadać temu troszeczkę inny wymiar. W związku z tym, że jest to rok troski o życie, postanowiliśmy wykorzystać fragmenty listów Joanny Beretta-Molla, która oddała swoje życie za życie swojego dziecka i z tego powodu została wyniesiona do chwały ołtarzy. Ma ona przepiękne listy do swojego narzeczonego, chłopaka - można powiedzieć - jeszcze przed tym, jak się zaręczyli, a potem stali się małżeństwem, Piotra."

Właśnie te listy razem ze współczesnymi piosenkami o miłości złożyły się na spektakl. Wykona go młodzież z Zespołu Teatralnego "Niby nic" pod kierunkiem Kamili Kiermasz, działającego przy III Liceum. Nad oprawą muzyczną, również w wykonaniu młodzieży, będzie czuwała Henryka Iglewska-Mocek. Początek walentynkowej uczty u kaliskich franciszkanów dziś o godz. 16.30.

delurarc.fm