Po Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego mamy dziś Poniedziałek Wielkanocny. Wszystkim kojarzy się on z wielkim oblewaniem wodą, czyli śmigusem-dyngusem. Dla mieszkańców Kalisza jest to także dzień tradycyjnego Emausa. Mówią o nim ks. prałat Bolesław Stefaniak oraz etnograf Anna Ważny.

"W Poniedziałek Wielkanocny odbywa sie taką procesję - spacer do kościołów oddalonych w parafii. I właśnie my mamy taki kościółek na terenie parafii naszej, kościółek Św. Wojciecha, gdzie jest obraz przedstawiający wędrówkę dwóch uczniów do Emaus. Po drodze przyłączył się do nich Pan Jezus i rozmawiał z nimi, wyjaśniając im całą prawdę Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Rozpoznali go dopiero przy łamaniu chleba. I my na tę pamiątkę przeżywamy tę uroczystość odpustową w kościele Św. Wojciecha. - Jest to chyba jedno z nielicznych świąt na terenie Wielkopolski. Zwyczaj Emausa bardziej rozbudowany jest w Małopolsce. Obchodzenie go przez mieszkańców Kalisza może być śladem dawnego związania tego terenu z tradycjami małopolskimi."

Nie wykluczone, że jest to jeden ze śladów pozostawionych przez księżnę kaliską, błogosławioną Jolantę. Ta potomkini bizantyjskich cesarzy całe dzieciństwo i wczesną młodość spędziła na krakowskim dworze swojej starszej siostry, św. Kingi. Być może to właśnie ona zwyczaj Emausa przywiozła z dawnej stolicy do miasta nad Prosną? Zainteresowanych uroczystością informujemy, że emausowa msza św. na Zawodziu będzie sprawowana o 12:30.

delurarc.fm