Jakie skarby kryje jeszcze kaliska katedra? To pytanie, które powraca przy kolejnych remontach, bowiem to właśnie przy nich ujawniają się różne niespodzianki. O jednej z nich opowiada gospodarz kościoła katedralnego, ks. prałat Andrzej Gaweł.

"Kiedy w połowie XIX wieku budowano wieżę, odkryto skrzyneczkę z nieznanym pismem. Ani rabin, ani pastor, ani profesorowie dobrze znający łacinę i grekę nie potrafili go rozszyfrować, w związku z czym włożyli w nową skrzynkę i zamurowali pod okienkiem. Rozkuć ścianę, to nie jest wielki problem, ale boję się to zrobić, bo jak tam akurat nic nie będzie, to tylko czysta strata. W związku z tym czekam sposobu, który da pewność, że jak się rozkuje, to coś się znajdzie."

Na razie znający tę historię głowią się, pod którym okienkiem może być ukryta tajemnicza skrzyneczka. Mury katedry noszą na sobie ślady wielu remontów. Pod wieloma oknami widać też jaśniejsze, czyli później wstawione cegły. Które kryją za sobą tajemnicze pismo, na razie nie wiadomo.

delurarc.fm