Spełniają się marzenia filharmoników kaliskich. Uniwersytecki budynek przy Nowym Świecie coraz bliższy oddania do użytku. W jego wnętrzu trwają nadal intensywne prace, m.in. przy wykończeniu auli, która ma być jednocześnie salą koncertową dla Filharmonii. Jak mówi dyrektor Adam Klocek, salą nie byle jaką.

"To jest duża sala na niemal 500 osób, z dużą estradą, na której też wygodnie będzie można pomieścić większy skład orkiestry, również z chórem. W przyszłości planowane są organy. Jest profesjonalna winda do transportu fortepianu, tak że fortepian nie musi cały czas stać na estradzie, o ile nie będzie użytkowany. Jest również możliwość zmniejszenia tej estrady do celów koncertów kameralnych, duże foyer z bufetem, toalety na odpowiednim poziomie, winda dla niepełnosprawnych, podjazdy, tak jak w każdej innej poważnej sali filharmonicznej."

Są też - co bardzo ważne - garderoby w przyziemiu sali oraz miejsce na próby. Od wczoraj wiadomo, że Filharmonia otrzyma z ministerialnej kasy 80 tys. zł na zakup nowych instrumentów. Wygląda na to, że dla kaliskiej placówki artystycznej zabłysło światło w tunelu. Szkoda tylko, że dopiero po 35 latach od chwili jej powstania.

delurarc.fm