"Nie ma nic przyjemniejszego niż obdarowywanie innych tym, co sami mamy." To słowa Moniki Kuszyńskiej, byłej wokalistki zespołu Varius Manx. Po wypadku, któremu uległa, Monika porusza się na wózku, nie przestała jednak śpiewać. Robi to z prawdziwą miłością i pasją, czym zachwyciła w niedzielę (10 kwietnia) publiczność przybyłą na koncert w Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu. Była to impreza charytatywna zorganizowana przez Lions Club Calisia na rzecz hospicjum w Rożdżałach oraz niedowidzących dzieci.

"To popołudnie miało wymiar o wielu znaczeniach. Osoba Pani Moniki Kuszyńskiej, jej osobiste doświadczenia, ta działalność, która my prowadzimy plus rocznica katastrofy smoleńskiej, to wszystko złożyło się na głębszą refleksję. Piękne piosenki, wspaniała muzyka nadały temu dzisiejszemu popołudniu naprawdę szczególny wymiar" - powiedział Radiu Centrum prezes Lionsów Andrzej Milewski.

"Kiedy czuję, że jest taki fantastyczny odbiór jak dzisiaj, to po prostu czuję się na właściwym miejscu. Czuję, że to co robię ma sens i chce się po prostu nadal śpiewać i występować. Kiedy jeszcze do tego wiemy, że możemy wszyscy razem pomóc innym (a przy tym jeszcze świetnie się bawić), to jest naprawdę coś fantastycznego. Naprawdę nie ma nic przyjemniejszego niż obdarowywanie innych tym, co sami mamy" - dodała Monika Kuszyńska.

Po wielu bisach publiczność wyszła z koncertu obdarowana nadzieją i siłą przez tę piękną i kruchą dziewczynę na wózku. A Hospicjum w Rożdżałach zyskało 5 000 zł. na najbardziej niezbędne wydatki. Symboliczny czek na tę kwotę przekazano uroczyście jego dyrektorowi, Wiesławowi Majewiczowi.

delurarc.fm